sobota, 26 stycznia 2013

Zima u świnek

W raz z mrozami świnki zapadły w sen zimowy. Śpią, jedzą trochę się pokręcą i znowu idą spać. 


Edward do góry a Zenek na dole. Prawie jak Paweł i Gaweł tylko te są w jednej kuwetce.


niedziela, 21 października 2012

Edward

Dzisiaj na tapecie będzie Edward. Uraczy, czarny gryzoń, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Początki bywały trudne, dopóki się wszyscy do siebie nie przyzwyczailiśmy. Chodził za Zenkiem krok w krok, z czego Zenek nie do końca był zadowolony. Dobrze, że to chodzenie mu przeszło. Bywały dni, że próbował dominować i zdobyć pozycję lidera w klatce. Zenek był twardy i się nie dał. Pogonił go i nie zbliżali się do siebie pół dnia. Fochy te nie były groźne ani długotrwałe.
Pierwsze dni Edka z nami.
 Zenek jest pochłaniaczem pietruszki, natomiast Edward wcina koperek. Różne mają upodobania kulinarnie. Edward lubi jabłka natomiast Zenek woli zielonego ogórka. Marchewka odpowiada im obu.
 Zakamuflował się. Z Zenka stała się dusza towarzystwa i uwielbia siedzieć na ramieniu i być głaskany. Edward się dopiero przyzwyczaja, jest coraz lepiej. Podczas jednej próby oswajania tak mnie ugryzł, że myślałam, że się już nie polubimy. Jesteśmy na dobrej drodze do porozumienia.
 Miłość ich nie zna granic. Na początku ich przyjaźni Edward chciał być blisko Zenka szczególnie poza klatką.

Ich wspólne mieszkanko. Robią razem niesamowity bałagan i do tego nie chcą po sobie sprzątać.

sobota, 20 października 2012

Zenek powraca....

ze swoim nowym kolegą.
W sumie kolega już nie taki nowy bo się zdążyli do siebie przyzwyczaić. Się działo... ale były wakacje i do tego trochę lenistwa.
Zenek miał przeprowadzkę do innej większej klatki. Na początku nie umiał się odnaleźć ale teraz jest z nij zadowolony. Do tego mieści się razem z Edwardem.

Do góry nowe mieszkanie Zenka. A na dole Edward. (więcej o Edwardzie wkrótce.) Są to dwa przeciwieństwa. Mieszkają od maja razem a są to dwie różne świnki, nie chodzi mi tutaj o wygląd. Inne rasy więc pod tym względem różnić się będą na pewno.

Na początku współpraca i wspólne życie w jednej klatce nie było najlepiej ale z biegiem czasu się przyzwyczaili do siebie. Jedzenie... to co świnki lubią najbardziej.

poniedziałek, 26 marca 2012

...

Zenek podczas spania. Pewnie coś kombinował znowu. Ostatnio tak się rozbestwił i ... Piszczy i domaga się nie wiadomo czego. Skacze i rozwala siano poza klatkę. I nie chce wyjść i posprzątać po sobie :) Teraz mu wstyd i się chowa. 

 Te oczka, które od razu widać, że knuje. Chwilę po tym zdjęciu zaczął biegać w kółko i narobił chaosu. Czasami chce tylko żeby go pogłaskać, czasami chce pietruszki a czasami nie wiadomo czego chce. Ale jest słodki jak robi te swoje minki.
 Nie wiadomo czy się boi czy się czai. Ostatnio polubił piszczeć rano. O rożnych godzinach mu się zdarza to robić w zależności od tego o której nas usłyszy. O 5 rano... najgorsze jest jak przychodzi weekend. Zenek noc spędza w kuchni przez te swoje chimery. Przyzwyczaił się do tego i widać, ze już mu to nie przeszkadza.
 Zenon przyzwyczaił się do biegu naszego dnia. Jak wracam z pracy to piszczy i chce jeść. Cieszy się, że przyszłam i chce żeby go wziąć na ręce. Pewnie jakby miał ogon to by nim merdał jak pies. Nie przeszkadzają mu dźwięki i nie chowa się pod siano. Nie lubi jednak jak się zmywa lub smaży. Lubi nasze towarzystwo więc często zabieramy go do kuchni jak robimy posiłki. Nie lubi zostawać sam poza klatką. Lepiej żeby być koło niego bo inaczej wyje jak syrena strażacka.
 Co dziennie ma gimnastykę rozciągającą. Nie tylko bieg. Trzeba dbać o mięśnie. Nauczył się jeść pietruszkę w góry klatki. Często się rozgląda po klatce czy nie leży tam jego ulubiony  przysmak. Siaka przez to dużo i trzeba często mu wymieniać. Ale czego się nie robi dla tego, żeby było Zenkowi dobrze. Ostatnio dostawał więcej przysmaków niż ja.
 I został przyłapany na zjadaniu swojej ulubionej pietruszki. Zrobi oczka jak chińczyk, pyszczek w dzióbek i pochłania... Po za pietruszkę lubi jeść... Robi się z niego kawał świnki i pewne przytył. Miejmy nadzieję, ze nie będzie musiał iść na dietę.
Muszę kończyć, ponieważ Zenek daje o sobie znać i domaga się pieszczot. Chyba by pobiegał i spalił trochę kalorii.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Pierwsze obcinanie paznokci.

hm... nożyczki kupione, nastawienie pozytywne ale i tak obcięcie paznokci zajęło nam dwa dni! :) żeby Zenek był taki chętny na obcięcie wszystkich pazurków jak my to by było szybciej :) No ale teraz już są krótkie i nie drabie.
 Zenek ostatnio poznaje nasze mieszkanko. Nie jest chętny do chodzenia po nim. Jakby się bał!? :) pewnie tak. Taki mały się wydaje jak chodzi po pokoju :) my pewnie jesteśmy wielkoludy. Jak tylko się czegoś przestraszy to ucieka na swój niebieski ręcznik i od razu widać, że jest mniej zestresowany.
 Jaką potrafi piękną "stójkę" zrobić. Jeżeli chodzi o jedzenie pietruszki to się nic nie zmieniło, dalej ją uwielbia. Zaczęłam twierdzić, że jest już od niej uzależniony.
 Jak je - nie tylko pietruszkę - mruży oczy i wygląda jak chińczyk :) nic tak szybko nie znika jak zielona pietruszka. Zenek coraz chętniej przebywa poza klatką. Nawet często się upomina, żeby go wyciągnąć. Lubi jak się go głaszcze po grzbiecie. Nie lubi jak się dotyka jego brzucha.
 Została ostatnia pietruszka. Biegać już mu się nie chcę więc pora na krótką drzemkę i zakopać się w sianku!


Zenek przygotowuje się do spania! Zakopuje się w siania i wcale go nie widać.
 Gdzie jest Zenek?

środa, 1 lutego 2012


A kukuk... zimno. Ale dobrze, że tylko na dworze. Zenek ma dużo siana, zwinie się w kulkę i jest mu ciepło. Zakamuflował się i wcale go nie widać. Przyłapałam Zenka podczas snu. Bo inaczej jak wsadzam rękę do klatki to robi niezły raban i biega w koło jak szalony.



Zaspany Zenek szykuje się do biegu w koło klatki. W ciągu dnia jest dość spokojny. Chociaż nie wiem co robi jak nas nie ma w domu. Ale wieczorem daje o sobie znać. Hałasuje, biega, piszczy... ale na swój sposób jest to urocze. Gorzej jak już prawię zasypiam.
 

Zenek postanowił za pozować do zdjęcia. Zrobił się z niego całkiem koleżeński świniak! lubi siedzieć na rękach. Chrumka jak się go głaszcze. Wyciąga tylne łapy do tył, prostuje grzbiet, ziewa i szykuje się do spania. Pociacha z niego coraz lepsza.

Może ktoś ma ochotę na buziaka od Zenka. Bardzo chętny na propozycję. Ciekawski jest i wszędzie ten swój pyszczek wyciągnie i powącha.


Zgłodniał i zmęczył się wizytą w innych częściach pokoju. Jak chce wracać do klatki na jedzonko to kręci się w kółko i zaczyna piszczeć. Wydaje mi się w tedy, że już go zaczyna męczyć wizyta poza jego domkiem.



Nie lubi jak się go podgląda podczas posiłków. Dzisiaj dostał nową przekąskę, którą nawet zjadł. Świerzego brokuła. Kupiliśmy mu ostatnio suszone, specjalne dla gryzoni przysmaki w postaci, buraczków, groszku, sałaty i ryżu. I nie chce jeść ani zasuszonej sałaty ani zielonej. A wszystkie niby się tak zajadają. Ciekawe, bo Zenek jakoś nie.

piątek, 20 stycznia 2012

Hm... Zenek jest właśnie po masażu grzbietu, z nową fryzurą. Lubi jak się go drapie po plecach. Co zresztą widać na poniższym zdjęciu. Nawet się nie zorientował, że ma robione zdjęcie.



 Do głaskania rozkłada się jak długi i mruczy... a jak się przestanie głaskać to patrzy tym sowim pyszczkiem i robi maślane oczka.


Nie ruszać jedzenia Zenka. Pilnuje swojej marchewki, żeby mu nie podkraść.

No co się patrzysz! Moja marchewka i jej nie oddam! Stanowczo zabraniam się zbliżać do niej. Użyję swoich zębów!


 Nie rozumiem! prosiłem chyba o trochę ciszy! Nie podglądać! hm... ciekawe co mi świeci po oczach! Ale muszę być ładny. Flesze jak na czerwonym dywanie! Tylko dla świnek są niebieskie dywany! :)

Tak jest. Zjem sobie jeszcze pietruszki i idę do swojego domku! Zakopię się w sianie i pójdę spać. Tak oczywiście najpierw toaleta!